Mateusz Papis

Mateusz Papis

Od 17 lat zagorzały fan popkultury. Swoją przygodę rozpocząłem od automatu z nieśmiertelnym Tekkenem 3, który sprawił, że bijatyki mają specjalne miejsce w moim sercu. Fan gier, Gundamów, Japonii oraz wszystkiego co nosi znamiona kultury popularnej.

Recenzja modelu: ZGMF-X13 Providence Gundam

Providence Gundam

Providence Gundam w odróżnieniu od pilota ma pozytywne cechy Master Grade Providence Gundam idealnie wpasowuje się w moją opinię na temat serii SEED: świetne mechy i tragiczni bohaterowie. Jednostka, którą pilotował Rau Le Creuset na pewno będzie idealnym dopełnieniem na…

Recenzja: Wędrowne Duchy

Wędrowne Duchy

„Przy każdej drodze możesz spotkać Wędrowne Duchy” Halloween, to dla niektórych specjalny czas. Jest to bowiem idealny moment, by spędzić trochę czasu ze straszniejszą stroną popkultury.  Gry, komiksy, filmy czy książki, każda z tych grup posiada w swoich zbiorach opowieści,…

Recenzja: Enola Holmes

Enola Holmes

Enola Holmes pewnym krokiem wchodzi na salony Kiedy podczas dyskusji na temat popkultury skupimy się na postaci Sherlocka Holmes’a, to każdy z nas będzie miał swoją ulubioną adaptację oraz aktora, który odgrywał postać najlepszego detektywa Wielkiej Brytanii. A co byście…

Recenzja: Shing!

Shing!

„Prawa gałka by wszystkich zabić” oto motto Mass Creation Czy da się przejść całą grę bez uczenia się skomplikowanych kombinacji ataków? Takie pytanie na pewno pojawiło się w głowach twórców z Mass Creation kiedy pracowali nad Shing!. Zapomnijcie więc o…

Recenzja: Wiedźmin Historia Fenomenu

Wiedźmin Historia Fenomenu

Wiedźmin otrzymał biografię, na jaką zasłużył Jeśli ktoś zapytałby się zwykłego zjadacza popkultury, kto jest polskim dobrem narodowym jeśli chodzi o fikcyjnych bohaterów, to mogę być pewien, że imię Geralt padłoby nie jeden raz. Sam Biały Wilk przeszedł od 1986…

Recenzja książki: Sybirpunk tom 2

Sybirpunk tom 2

Akcja w Neo-Sybirsku nabiera konkretnego rozpędu Jeśli pamiętacie moją recenzję pierwszego tomu Sybirpunka, to pamiętacie, że wspomniałem na jej końcu o tym, że książka jest jedynie preludium do czegoś większego. Tom 2 bierze to stwierdzenie i winduje je do niebotycznych…